Posty

Rekolekcje adwentowe dla rodziców po stracie dziecka

Obraz
  „Adwent, czyli jak przygotować się do świąt Bożego Narodzenia, gdy zabrakło szczęśliwego narodzenia?” jest to wyjątkowy czas rekolekcji internetowych skierowany do rodziców po stracie dziecka. Jest to czas, kiedy puste miejsce przy stolę staje się realnym miejscem przeznaczonym dla kogoś, kto miał z nami być tu i teraz, wypełniając nasz dom swoją obecnością, płaczem, śmiechem i zapachem. Stało się jednak inaczej… W tym, co trudne i bolesne poszukamy pereł wiary, nadziei i miłości. Będą łzy, ale wierzymy, że pojawi się również uśmiech na Waszej twarzy. 👉 Rekolekcje prowadzone są dwiema ścieżkami: 1) Pierwsza to codzienny krótki film wprowadzający do rozważań z danego dnia. Zamieszczany on będzie na naszej zamkniętej grupie wsparcia. 2) Druga część to rozważania na każdy dzień, które będą rozsyłane drogą mailową. 👉 Czas trwania rekolekcji: od 1 do 24 grudnia. 👉 Prowadzący: autorka rozważań Agnieszka Wodzyńska pod duchową opieką i przy konsultacji merytorycznej z ks. Tomaszem Ceniuc

Serce przy sercu

Obraz
  „Nie unikaj tych, którzy też są pogrążeni w żałobie. Bądź z nimi. Opowiedz o sobie, swoim żalu i tęsknocie. Po prostu – serce przy sercu – to często ważniejsze od słów”. /Terapia Żałoby. Elfie Pogotowie/ Kiedy dwa lata temu powstawały rozważania rekolekcji dla rodziców po stracie, był taki jeden dzień – jedyny, w którym nie było moich rozmyślań. Wykorzystałam wtedy cytaty z wywiadu ze św. Janem Pawłem II. Czułam się nie gotowa na to, aby poruszać tajemnicę ludzkiego cierpienia. Wtedy ks. Tomasz – nasz duszpasterz rodziców po stracie dziecka, powiedział, że przyjdzie taki dzień, kiedy to ja napiszę te rozważania. Czy ten dzień właśnie nastał? Czy jestem gotowa? Czy na doświadczenie cierpienia swojego lub też drugiego człowieka da się w jakiś sposób przygotować? W tym miejscu przypominają mi się słowa piosenki: „Strach mój sprawia, że się cofam, lecz dzięki Twej miłości nie tylko na przód idę, lecz biegnę”. To, co na co dzień odkrywam w swojej pracy, w byciu osobą wspierającą – współto

Jak przygotować się do świąt Bożego Narodzenia, gdy zabrakło szczęśliwego narodzenia?

Obraz
  Każde życie choćby najmniejsze, choćby trwało krótko, wyda swój owoc. Owocem życia naszej Basi jest moja codzienna praca - posługa w Fundacji Donum Vitae , ale szczególnym owocem było opracowanie internetowych rekolekcji dla Rodziców po stracie. Pomysł narodził się rok temu, przy moim fundacyjnym biurku. Pomyślałam: "niedługo święta" i wtedy wróciły wspomnienia. Nasza Basia miała urodzić się, właśnie w Boże Narodzenie, niestety stało się inaczej, nieoczekiwanie pojawiła się na świecie już 9 sierpnia. Całą naszą historię możesz przeczytać >TUTAJ< .  Kiedy po poronieniu zbliżał się czas świąteczny, wszystkie pojawiające się błyskotki na ulicach, w sklepach zaczęły mnie drażnić. Nie chciałam tych świąt, nie chciałam udawać przy wigilijnym stole, jak świetnie daję sobie radę, jaka jestem wdzięczna. Jak tylko to możliwe unikałam słuchania kolęd i dzielenia się opłatkiem. Dlaczego? Bardzo dobrze wiedziałam, że mogą one naruszyć pozorny spokój, jaki wmawiałam sobie, że mam w

Zakładka

Obraz
  ZAKŁADKA weryfikując mądrość życiową poszukując nieznanego kartkując myśli zamknięte stwarzając nową pojęciowość dumnym ruchem ręki zapisując kolejne stwierdzenie czasem z zabarwieniem indywidualnego abstrakcjonizmu aby tylko nie zamknąć się w ramach książkowości /18.11.2007/

Ranek

Obraz
RANEK Cieniutka pajęczynka myśli spowita małą kropelką rosy. Jaskrawa zieleń trawy leniwie prostującej swe kłosy. Płatki delikatne, jak aksamit koronę barwy nakładają. A słońce promieniami swymi budzi z nocnej ciszy delikatnością konkretną. Jutrznia już rozbrzmiewa słowa psalmów płyną do Nieba. Kiedy rano człowiek wstaje  Pan mu siły daje. /29.11.2006/  

Ostatnie pożegnanie...

Obraz
    Moment narodzin zawsze kojarzy nam się z perspektywą przywitania nowego członka rodziny. Jest to ta chwila, w której doświadczamy, że oto nowe życie jest wśród nas – po drugiej stronie brzuszka. Jednak nie zawsze tak jest. Czasami los płata nam figla i przywitanie, okazuje się krótkim pożegnaniem. Miało być nowe życie, a tymczasem nie ma nic, tylko ta dziwna pustka, która odbija się jak echo w Twoim sercu, w głowię… Trudno określić co się dzieje. Z jednej strony jest ulga (może zabrzmi to dość dziwnie, ale jest). Ulga ta wyrażona jest w westchnieniu, że już po wszystkim. Ten najsilniejszy ból fizyczny ustąpił, ciała już nie wykręca, organizm zdaje się fizycznie wyciszać – odpoczywa. Natomiast z drugiej strony jest ten drugi świat, nasze wnętrze bogate w cały wachlarz możliwości, niczym skarbiec: przeżyć, myśli, emocji, doświadczeń itp. To właśnie one wyjdą na pierwszy plan w czasie żałoby, która prędzej czy później upomina się o Ciebie, uświadamiając, że nie jest to kon

Jak wyglądał ten dzień, w którym masz wrażenie, że początek staje się końcem...?

Obraz
Jest niedziela, od tygodnia przebywam w szpitalu. Od trzech dni mam skurcze co 3 minuty czasami wydłuża się do 8 minut. Raz w ciągu doby jest dłuższa przerwa. Wtedy mam nadzieję, że któreś z leków zadziałało i jest już poprawa. Nowe życie mieszka we mnie od 21 tygodni, nie znamy jeszcze płci, półmetek za nami! Teraz też czułam, że jest dobrze. Poszłam na chwilę do łazienki, na poranną toaletę, nic wielkiego, żeby tylko nie robić zbędnych ruchów. Kiedy zbieram się do wyjścia, nagle moje ciało przeszywa ogromny ból. Wygląda to jak w jakimś dramacie telewizyjnym. Najpierw ból, który przeszywa ciało, później osuwam się na podłogę i dostrzegam kałużę krwi. Powinnam kogoś zawołać, ale ból jest na tyle silny, że nie daję rady podejść do włącznika, którym mogłabym dać znak, że potrzebuję pomocy. W łazience jestem sama. To poczucie samotności niedługo stanie się moim towarzyszem na wiele miesięcy, ale wtedy tego nie wiedziałam. Pojawia się wola walki. Zaczynam przez ten ból resztkami sił krz