Ranek

RANEK
Cieniutka pajęczynka myśli
spowita małą kropelką rosy.
Jaskrawa zieleń trawy
leniwie prostującej swe kłosy.
Płatki delikatne, jak aksamit
koronę barwy nakładają.
A słońce promieniami swymi
budzi z nocnej ciszy
delikatnością konkretną.
Jutrznia już rozbrzmiewa
słowa psalmów płyną do Nieba.
Kiedy rano człowiek wstaje 
Pan mu siły daje.
/29.11.2006/
 

Komentarze

  1. Tutaj taki spokój; taka lekkość słowa;
    choć wokół toczy się wojna;
    o nasze; "być albo nie być";
    niepokój i troska o przyszłość
    naszych dzieci i wnuków;
    pozdrawiam :) Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwalam sobie na ten spokój
      i lekkość słowa
      aby w tym świecie nie zwariować ;-)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Piękne, refleksyjne trafiające do serca strofki🧡😀
    Serdeczności zostawiam moc🌞🌼😄

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, piękne, jednak w moim przypadku ostatnie wersy się nie sprawdzają, jak rano wstaję, zazwyczaj nie ma ze mnie pożytku, nieważne ile bym spała hah.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rekolekcje adwentowe dla rodziców po stracie dziecka

Jak wyglądał ten dzień, w którym masz wrażenie, że początek staje się końcem...?

Ostatnie pożegnanie...