Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Ostatnie pożegnanie...

Obraz
    Moment narodzin zawsze kojarzy nam się z perspektywą przywitania nowego członka rodziny. Jest to ta chwila, w której doświadczamy, że oto nowe życie jest wśród nas – po drugiej stronie brzuszka. Jednak nie zawsze tak jest. Czasami los płata nam figla i przywitanie, okazuje się krótkim pożegnaniem. Miało być nowe życie, a tymczasem nie ma nic, tylko ta dziwna pustka, która odbija się jak echo w Twoim sercu, w głowię… Trudno określić co się dzieje. Z jednej strony jest ulga (może zabrzmi to dość dziwnie, ale jest). Ulga ta wyrażona jest w westchnieniu, że już po wszystkim. Ten najsilniejszy ból fizyczny ustąpił, ciała już nie wykręca, organizm zdaje się fizycznie wyciszać – odpoczywa. Natomiast z drugiej strony jest ten drugi świat, nasze wnętrze bogate w cały wachlarz możliwości, niczym skarbiec: przeżyć, myśli, emocji, doświadczeń itp. To właśnie one wyjdą na pierwszy plan w czasie żałoby, która prędzej czy później upomina się o Ciebie, uświadamiając, że nie jest to kon