Jak wyglądał ten dzień, w którym masz wrażenie, że początek staje się końcem...?

Jest niedziela, od tygodnia przebywam w szpitalu. Od trzech dni mam skurcze co 3 minuty czasami wydłuża się do 8 minut. Raz w ciągu doby jest dłuższa przerwa. Wtedy mam nadzieję, że któreś z leków zadziałało i jest już poprawa. Nowe życie mieszka we mnie od 21 tygodni, nie znamy jeszcze płci, półmetek za nami! Teraz też czułam, że jest dobrze. Poszłam na chwilę do łazienki, na poranną toaletę, nic wielkiego, żeby tylko nie robić zbędnych ruchów. Kiedy zbieram się do wyjścia, nagle moje ciało przeszywa ogromny ból. Wygląda to jak w jakimś dramacie telewizyjnym. Najpierw ból, który przeszywa ciało, później osuwam się na podłogę i dostrzegam kałużę krwi. Powinnam kogoś zawołać, ale ból jest na tyle silny, że nie daję rady podejść do włącznika, którym mogłabym dać znak, że potrzebuję pomocy. W łazience jestem sama. To poczucie samotności niedługo stanie się moim towarzyszem na wiele miesięcy, ale wtedy tego nie wiedziałam. Pojawia się wola walki. Zaczynam przez ten ból resztkami sił krz...